poniedziałek, 29 lipca 2013

Trzeci ♥



Obudziło mnie świecące prosto na mnie słońce. Chciałam się podnieść, ale coś mi to uniemożliwiło. Spojrzałam co to takiego i zaraz sobie przypomniałam, że to Harry.  Zaśmiałam się pod nosem i ostrożnie wygrzebałam z jego uścisku. Cicho wyszłam z sypialni i udałam się do kuchni, gdzie siedziały Emily i Kate.
-Cześć- powiedziały do mnie.
-O której wczoraj wróciłaś?-zapytała Emily.
-Nie wiem chyba koło 3, ale nie jestem pewna.
-A jak tam Harry? Chłopcy mówili, że sprawia problemy jak jest pijany.
-Sprawiał lekkie, ale dało się wytrzymać.
-Odwiozłaś go do domu?-zapytała Kate?
-Nie całkiem- podrapałam się po głowie. Nie zdążyła mi odpowiedzieć, a w kuchni zjawił się Harry w koszulce i samych bokserkach. Dziewczyny i Harry spojrzeli na mnie zdziwieni.
-Co ja tu robię?-zapytał pierwszy Harry
-Właśnie co Harry robi prawie goły w naszej kuchni?-zapytała chyba wkurzona Emily
-No co.? Był pijany i nie chciał mi powiedzieć gdzie mieszka. Co miałam zrobić, wysadzić go na ulicy?-zapytałam ich z urazom w głosie. Dziewczyny spojrzały na siebie znacząco i wyszły.
-Sory- odezwał się pierwszy
-Za co?-zapytałam zdzwiona
-Za wczoraj. Ja nie wiem co się ze mną dzieje, gdy jestem pijany. Opowiedz mi co się wczoraj działo
-Przyjechaliśmy do klubu, ty zacząłeś pić kieliszek za kieliszkiem, tańczyliśmy, znowu piłeś, przyszedł jakiś gościu i dał ci prochy, odmówiłam za ciebie, byleś trochę nachalny, później pojechaliśmy do mnie do domu i położyłam cię spać, ale mówiłeś, że się boisz sam, więc spałam z tobą i to wszystko- wzruszyłam ramionami
-Zaraz, zaraz prochy?-zapytał zdziwiony- Co mówił?
-Że ma dla ciebie co zawsze- odpowiedziałam na jego pytanie
-Kurde- podrapał się po głowie- Dzięki, że odmówiłaś za mnie- uśmiechnął się do mnie
-Jesteś głodny?-zapytałam go, by zmienić temat.
-Jestem- skrzywił się. Wyciągnęłam z lodówki masło, jakąś szynkę, ser i sałatę. Zrobiłam z tego kanapki i postawiłam na talerzu przed min- Dzięki-odpowiedział i wziął się za jedzenie ich.
-Idę się przebrać. Gdy zjesz wróć do mojego pokoju- on tylko pokiwał głową. Wyszłam z kuchni i poszłam do swojego pokoju, a później garderoby, by wybrać ubrania. Gdy wreszcie się z tym uporałam i wybrałam   ubrania poszłam do łazienki i wzięłam krótki prysznic. Wytarłam swoje ciało i ubrałam przygotowane rzeczy. Zrobiłam taki sam makijaż jak wczoraj, lecz zamiast czerwonej szminki pomalowałam usta błyszczykiem. Gdy wyszłam z łazienki Harry leżał już na łóżku i patrzył na sufit.
-Ooo, ładnie wyglądasz- odezwał się, gdy mnie zobaczył
-Dzięki, jak chcesz możesz iść wziąć prysznic
-Okay- wstał z łóżka i zamknął za sobą drzwi łazienki. Zaraz po tym usłyszałam odgłos lecącej wody. Usiadłam na łóżku i wzięłam komórkę do rąk. Przepisałam z mamą chwilę i wyszedł Harry w samym ręczniku. Czułam jak moje policzki oblewa jeden wielki rumieniec. Harry widząc to zaśmiał się i ubrał na siebie koszulkę, spodnie i buty.
-Masz wszystko?-zapytałam go, gdy staliśmy już na dworze.
-Tak. Nie dałabyś się dzisiaj wyciągnąć do kina, albo gdzieś indziej?
-Spoko- uśmiechnęłam co odwzajemnił.
-Będę koło 17- podszedł do mnie i przytulił. Zdziwiło mnie moje własne zachowanie, gdy także go przytuliłam. Na koniec dał mi całusa w policzek, wsiadł do auta i odjechał. Weszłam do domu w dziwnie dobrym humorze.
-Co, umówił się z tobą?-zapytała ciekawa Emily opierając się o ścianę w korytarzu
-Tak jakby-uśmiechnęłam się szeroko
-Ktoś się chyba zakochał- powiedziała z chytrym uśmieszkiem
-To nie możliwe, znam go drugi dzień dopiero- machnęłam ręką i chciałam wyjść, ale mnie zatrzymała
-Chłopaki mi wczoraj mówili jaki jest Harry, że dziewczyna jest mu tylko potrzebna do łóżka, często zdradza i rani. On nie nadaje się na partnera.
-Zapamiętam – posłałam jej lekki uśmiech i wyminęłam. Weszłam do kuchni i otworzyłam szeroko lodówkę. Po długim namyśle co by zjeść wybrałam jogurt malinowy. Usiadłam wygodnie na kanapie i włączyłam telewizor. Akurat leciał serial : Nie z tego świata, więc zaczęłam go oglądać.
-O tu jesteś. Potrzebuję cię- zawołała do mnie Kate ze schodów.
-Do czego?-zapytałam dalej oglądając telewizję
-Pomórz mi wybrać rzeczy na randkę z Louisem
-Już idę- postawiłam pusty już kubeczek po jogurcie na stole i poszłam schodami do jej pokoju. Gdy tam weszłam o mało nie doznałam szoku. Wszystkie jej ciuchy leżały na podłodze. Chwilę przyglądałam się rzeczom na ziemi, aż wybrałam moim zdaniem najlepszy na tą okazję zestaw .
-Dzięki, jesteś wieka- pocałowała mnie w policzek i zniknęła za drzwiami łazienki. Uśmiechnęłam się sama do siebie i opuściłam jej pokój. Zeszłam schodami i powolnym krokiem weszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i wyciągnęłam telefon. Spośród kontaktów wybrałam numer mamy i nawiązałam połączenie
-Cześć mamo- powiedziałam ucieszona do słuchawki
-Hej kochanie. Przepraszam, ale zaraz mam wywiad, zadzwoń później, kocham- nim zdążyłam jej odpowiedzieć rozłączyła się. Odetchnęłam nerwowo i położyłam się na łóżko. Obróciłam się na brzuch i położyłam głowę na poduszce. Mogłam na niej wyczuć przyjemny zapach. Od razu wiedziałam, że to zapach perfum Harrego. Zamknęłam oczy i mocniej zaciągnęłam się tym zapachem. Boże, co ja robię- pomyślałam sobie. Wciągnęłam przyjemny zapach jeszcze raz i wstałam. Usłyszałam dzwonek, więc poszłam otworzyć. W drzwiach stał chłopak
-Przyszedłem po Kate
-Aaa, ty musisz być Louis- uśmiechnęłam się do niego
-Właśnie tak, zwołasz ją?- pokiwałam tylko głową i poszłam po Kate
-Louis przyszedł- powiedziałam do niej
-Już, jak ten czas leci, powiedz, że zaraz schodzę
-Zaraz zejdzie- odpowiedziałam Louisowi, gdy ponownie znalazłam się na dole.
-Jak bawiłaś się wczoraj z Harrym?
-A co ciekawy?-uśmiechnęłam się
-I to bardzo
-Było zajebiście- odpowiedziałam mu i oboje się zaśmialiśmy
-A tobie jak układa się z Kate?
-A co ciekawa?
-Nie papuguj po mnie i tak, bardzo
-Wspaniale. Ona jest taka słodka, miła i do tego prześliczna
-To życzę ci powodzenia.
-Coś mnie ominęło?- zapytała Kate, która akurat zeszła ze schodów
-Nie, idziemy
-Tak. Pa Julie- powiedziała do mnie i zniknęła za drzwiami. Wyciągnęłam komórkę i doznałam szoku. Kate miała rację, jak ten czas leci. Była już 16. Szybko pobiegłam do garderoby i wybrałam jakieś ciuchy . Ubrałam się w nie a z  włosów zrobiłam kłosa. Poprawiłam także makijaż i byłam gotowa. Spojrzałam w wielkie lustro i uznałam, że wyglądam całkiem ładnie. Do przyjazdu Harrego zostało mi jeszcze 15 min, więc włączyłam jeszcze na chwilę telewizor. Te kilkanaście minut zleciało mi bardzo szybko. Słyszałam dzwonek, więc zerwałam się z kanapy i poszłam otworzyć. Był to oczywiście Harry
-Cześć – powiedział do mnie i pocałował w policzek
-Hej- odpowiedziałam. 
-Gotowa?
-Tak- zamknęłam drzwi po szłam w  kierunku auta Harrego. On jak prawdziwy dżentelmen otworzył drzwi i pomógł wsiąść do środka.  Od razu znalazł się obok mnie i odpalił auto- A tak właściwie, to gdzie mnie zabierasz?-zapytałam go ciekawa
-Kino i pizza, może być?
-Jasne- jechaliśmy jeszcze  chwilę i Harry zatrzymał auto pod dużym budynkiem, którym było kino. Wysiedliśmy z auta, a ja poprawiłam swoje ubrania
-Nie musisz się poprawiać i tak wyglądasz cudownie- usłyszałam za sobą tuż obok ucha. Później poczułam ręce na linii talii.
-Doprawdy? Dziękuję- przytulił mnie do siebie i oparł swój podbródek o moje ramię, a następnie lekko pocałował mój policzek. Zrobił to tak delikatnie, ze gdyby jego wargi nie były tak rozpalone bym tego zapewne nawet nie poczuła. Wiedziałam, że godząc się na takie zachowanie nie robię dobrze. Ale to jak ten chłopak na mnie działał… Jak nikt inny. A co jeżeli jego plan to rozkochać mnie w sobie i porzucić?
-Idziemy?
-Tak- uśmiechnęłam się, a on puścił mnie z  uścisku. W czasie drogi w stronę wejścia splótł nasze place ze sobą. Podczas gdy on kupował bilety ja siedziałam na kanapie i nerwowo oglądałam swoje palce. Biłam się ze sobą myślami. Z jednej strony chciałam ciągnąć to dalej, ale inna strona mi tego zakazywała.
-Wszystko dobrze?-tym pytanie przerwał moje rozmyślenia. Pokiwałam tylko głową na tak i poszliśmy do Sali.
-A tak właściwie, to jaki film wybrałeś?-zapytałam z  ciekawości
-Obecność
-To ten horror?-zaczęłam panikować, bo panicznie ich się boję
-Właśnie
-Ale ja się boję potem sama spać- powiedziałam do niego. On objął mnie ramieniem, zmuszając do wtulenia się w jego ciało, co ja oczywiście głupia zrobiłam. Film dobrze się nie zaczął, a ja już się bałam i mocno w niego przytulałam.
-I co było tak źle?-zapytał po filmie
-Tak, nigdy już na horror nie idę
-Kto to mówi, ty cały film siedziałaś i nawet nie patrzyłaś na ekran- machnęłam na to ręką. On zaśmiał się i ponownie złapał mnie za dłoń. Wyszliśmy z kina i poszliśmy do pizzerii, która znajdowała się zaraz obok. Pizza tam była naprawdę pyszna.!
-Jedziemy już do domu?-zapytałam gdy on płacił za posiłek.
-Tak- wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy . Nagle Harry zatrzymał się przed nieznanym mi domem.- Zostajesz u mnie na noc
-Nie Harry
-No proszę. Gadałaś, że boisz się potem spać sama. No nie daj się prosić- po krótkim namyśle zgodziłam się na to. Wyszliśmy z auta i dopiero wtedy zobaczyłam jak ten dom jest duży. Hazza otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka.  Wewnątrz było naprawdę pięknie. Złapał mnie za nadgarstek i prowadził gdzieś na górę. Otworzył jedne drzwi. Ściany były w odcieniach brązu. Naprzeciw drzwi było okno, przy jednej ścianie stał olbrzymie łóżko, a naprzeciw niego było kilka mebli i telewizor plazmowy.
-Wow, ale tu pięknie- pochwaliłam
-Dzięki. Mój pokój, rozgość się, a  ja idę po jakieś chipsy i napój. Zniknął za drzwiami a ja poszłam w głąb pomieszczenia. Podeszłam do mebli i zaczęłam ilustrować każde zdjęcie jakie stało na półce. Prawie wszystkie przedstawiały Harrego w czyimś towarzystwie. Drzwi się otworzyły, a do środka wszedł Harry z trzema paczkami chipsów i colą. Usiadł na łóżku i poklepał miejsce obok siebie.
-Co robimy?
-Możemy obejrzeć jakiś film. Jak chcesz to idź się wykąpać- podszedł do szafki i wyciągnął coś z niej, a później podał mi. – Tam jest łazienka- pokazał na drzwi, których na początku nie zauważyłam. Weszłam do pomieszczenia i rozejrzałam się, by dokładnie zapoznać się z jego wyglądem. Rozebrałam się i weszłam do wanny, do której wcześniej napuściłam trochę wody. Chwilę wpatrywałam się bezczynnie w sufit,  a później umyłam. Wyszłam z  wanny i dokładnie wytarłam ciało, a następnie ubrałam za dużą bluzkę, którą dał mi Harry i majtki. Z podłogi zabrałam moje poprzednie rzeczy i wyszłam. Harry siedział na łóżku i szperał coś w telefonie. Dopiero, gdy usiadłam obok niego zajarzył, że już wyszłam. Położył się na łóżku i dał mi do zrozumienia, bym też to zrobiła. Położyłam się obok niego, on przytulił mnie do siebie. Włączył film, który później okazał się komedią romantyczną. Podczas ostatniej sceny bohaterowie spotkali się ponownie w Paryżu. Gdy się zobaczyli rzucili się na siebie i namiętnie pocałowali. Wnet zaczął padać deszcz. Czułam, ze Harry spojrzał na mnie, więc ja też to zrobiłam. Jego wzrok powędrował na moje usta.  Zbliżył się do mnie i oparł swoje czoło o moje, a następnie złożył lekki pocałunek na mich ustach. Zrobił to ponownie, lecz ten następny był namiętny. Odwzajemniłam go. Harry w jednej sekundzie znalazł się nade mną, między moimi nogami. Całował mnie strasznie zachłannie. Akurat ja nigdy się tak nie całowałam. Zadrżałam, gdy zaczął podnosić moją, znaczy jego koszulkę do góry. Co ja do cholery robię i czemu na to pozwalam?-takie pytanie zrodziło się w mojej głowie. Od razu przerwałam to
-Nie Harry.
-Czemu?-zapytał zdziwiony
-To za szybko- odpowiedziałam nie patrząc mu w oczy. Nie umiałam tego zrobić.
-Rozumiem- ponownie położył się obok mnie.- Pójdę się wykąpać. – szybko zniknął za drzwi łazienki. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Najpierw przeczesałam włosy rękami, a później przejechałam nimi wzdłuż twarzy. To co się stało nigdy nie miało się zdarzyć, przynajmniej nie teraz. Ponownie ułożyłam się na łóżku. Kilka minut później Harry wyszedł z toalety i znalazł się obok łóżka. Wszedł na nie i znalazł się nade mną znowu. Ponownie namiętnie mnie pocałował. Dziwiło mnie jego zachowanie, ale ja zawsze jestem głupia i odwzajemniam jego zaloty. Nie powiem było strasznie przyjemne. Chwycił moja twarz w dłonie i gładził mój policzek. Przeniosłam swoje ręce na jego kark, by przysunąć go bliżej. Jego ręce zaczęły błądzić po całym moim ciele. Nie chciałam tego przerwać… Już nie. Całował mnie tak jakiś czas, a później położył się obok i spojrzał w moje oczy
-Jesteś idealna- odezwał się- Naprawdę cię bardzo lubię, a nawet więcej.- pocałował mnie ponownie, lecz tym razem lekko i przytulił do siebie
-Dobranoc- powiedziałam do niego
-Dobranoc moja księżniczko- objął mnie i tak zasnęliśmy.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Oto trzeci rozdział : D. Co o nim myślicie.? Bardzo was proszę o komentarze ♥. Zaczęłam już pisać rozdział czwarty, ale nie wiem czy do jutra go skończę. Postaram się. Jeszcze raz bardzo proszę o komentarze i przepraszam za wszelkie błędy, czy literówki. Pozdrawiam Pani Horan ;

1 komentarz: